czwartek, 17 marca 2011

FRANCUSKI MURZYNEK

Gdzieś mam zdjęcie, bo pamiętam, że pstrykałam, ale pewnie dopiero dokładniejsze poszukiwania wydadzą owoce.
Najważniejsze, że opis ciasta znalezionego tutaj nie dał mi o sobie zapomnieć. Mężu uwielbia wszelkie "murzynki" i był przeszczęśliwy, gdy zobaczył brązowe ciasto na talerzyku. Zawahał się w pierwszej chwili, ale potem pałaszował bez najmniejszych oporów. Powodem wahania była konsystencja ciasta. Nie byłabym sobą, gdyby czegoś nie zmieniła. 
Szczegóły pod koniec przepisu.


FRANCUSKI MURZYNEK 200 g ciemnej czekolady200 g masła1 łyżka mleka (nie dałam)150 g cukru5 jajek2 łyżeczki esencji waniliowej100 g przesianej mąki pszennej1 łyżeczka proszku do pieczenia

Piekarnik rozgrzać do 180st.C, przygotować tortownicę o średnicy 24cm.

Nie wprowadziłam żadnych modyfikacji w ilości składników, oprócz pominięcia mleka.
Masło razem z czekoladą rozpuścić na parze, przelać do miski i dokładnie utrzeć. Starałam się jak mogłam, ale trochę cukru się nie utarło.
Żółtka oddzielić od białek i dodawać po jednym do masy czekoladowej. Dodać esencję waniliową oraz przesianą mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.
Ubić pianę z białek i delikatnie wmieszać w ciasto.
Przelać ciasto do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st. ok. 40-45 min.  Autorka przepisu podaje, że piec należy do suchego patyczka, ale tu właśnie zrobiłam inaczej. Ciasto piekłam przez 40 minut i wystawiłam do ostudzenia, nie odwracałam do góry dnem. Ciasto było przy środku trochę bardziej wilgotne i przypominało gęstą czekoladę. Mniam:)
Polecam, ciasto jest bardzo czekoladowe i niesłodkie. Rewelacja:)

Brak komentarzy: