piątek, 28 maja 2010

młoda kapusta

Jak wiosna, to młode warzywa i młoda kapusta. Jakoś nie potrafię przejść obojętnie obok straganów z wiosenną zieleniną;)

Przepis ten przekazała mi moja Mama i nie spotkałam nikogo, kto robiłby w podobny sposób. A wszystko robi się szybciutko (jak na kapustę) i po godzinie można zasiąść do stołu (i to po posprzątaniu całego kapuścianego bałaganu).

Młoda kapusta

2 spore cebule
główka młodej kapusty - ok. 500g  po poszatkowaniu
sól
pieprz 
cząber 
ocet

Cebulę kroimy w cienkie pół talarki i smażymy chwilę, tylko tyle aby zmiękła i stała się szklista. Ja robię to w garnku, w którym znajdzie się gotowa kapusta.
W dużym garnku gotujemy wodę (2/3 objętości garnka). Kapustę drobno szatkujemy i całą poszatkowana wkładamy na wrzątek. I teraz pojawia się największy problem, bo nie potrafię jednoznacznie określić, jak długo kapusta siedzi we wrzątku. Może z minutę, może 2, najważniejsze żeby kapusty nie ugotować, tylko sparzyć. Kapusta może zostać na nerwach twardawa.            

Sparzoną kapustę przekładamy do garnka z cebulą. Sposoby są dwa. Pierwszy to wylanie  zawartości garnka na durszlak i dopiero później przełożenie kapusty do cebuli. Drugi (którego używam) to przekładanie kapusty z jednego garnka do drugiego za pomocą szumówki. Trwa to trochę dłużej, ale mniej naczyń mam później do zmywania.
Teraz tylko wlewamy pół szklanki wody (jeśli kapusta jest sucha), łyżkę octu (z tym trzeba ostrożnie), szczyptę cukru, pieprz, sól, cząber do smaku.
I gotowe:)

Brak komentarzy: