środa, 1 grudnia 2010

Grudzień

Bardzo lubię śnieg, ale to co się ostatnio działo jest ponad moje siły. Jedyne co mnie powstrzymuje od większego marudzenia to nadchodzące święta. Myśl o podróży nie jest przyjemna, ale wizja wigilijnego stołu po prostu mnie zachwyca.

Moja Mama już pewnie bierze się za pieczenie pierników, takich jak w domu nigdzie jeszcze nie spotkałam. Przepis wprawdzie mam, ale nie mam odpowiedniej patelni do palenia cukru. Poczekam do świąt i pstryknę parę zdjęć. Podejrzewam, że dostanę też kilka pierniczków na drogę.

W tym roku też upiekę pierniczki, ale dopiero szukam przepisu.

Brak komentarzy: