środa, 14 lipca 2010

agarowa galaretka v.2.0

Mężu kupił piękne porzeczki i maliny i musiałam coś zrobić. Padło hasło: sorbet, ale chciał zobaczyć jak się to robi, a ja jeszcze nie próbowałam. Sorbety będziemy robić w sobotę. Zostawił mnie w kuchni i co miałam począć. Zajrzałam do szuflady a tam agar na mnie patrzy. I tym prostym szybkim sposobem zrobiłam galaretkę. Tym razem się udała i nawet zdjęcie zrobiliśmy. Jeszcze tylko muszę znaleźć kabelek i wrzucić zdjęcia na kompa.

Brak komentarzy: