czwartek, 10 lutego 2011

ciasto drożdżowe

Lubię pieczenie, pozwala mi się oderwać od rozmyślań nad codziennością.
Co lubię piec najbardziej? Właściwie trudno powiedzieć. Chleb piekę ostatnio najczęściej, bułki również, w dalszej kolejności są małe drobiazgi i ciasta. Nie ma szarego końca, nie robię statystyk, piekę dla przyjemności nie dla pobijania rekordów.

Spędzam sporo czasu na poszukiwaniach, teraz szukam chleba idealnego.

Nie szukam za to przepisu na idealne ciasto drożdżowe, bo go mam. Dostałam go od mojej Mamy i sprawdza się w każdej sytuacji. Nadaje się na drożdżówkę z kruszonką, na jagodzianki, ostatnio robiłam z niego pączki. Tak, to jest przepis doskonały, wystarczą drobne modyfikacje odpowiednio do zaplanowanego wypieku i wszystko się udaje.

Nie wiem skąd bierze się strach przed ciastem drożdżowym. Dla mnie jest ono jednym z pewników, bo zawsze się udaje i nie jest to kwestia przechwalania się tylko szczera prawda. Lubię jak rośnie i jak pięknie pachnie. Lubię zagniatać i wałkować, i jeszcze kroić drożdżowe ciasto lubię. A jeść? Baardzo lubię:)
Ale się rozmarzyłam, chyba wiem co dziś zrobię;)


2 komentarze:

asieja pisze...

ja ciągle mam w sobie jeszcze strach przed drożdżowym. i mistrzynią jest dla mnie Mama :-)

Karo Lina pisze...

ja też się bałam, ale warto zaryzykować, najważniejsza jest cierpliwość